WikiLeaks posiada fortunę w samych Bitcoinach

WikiLeaks zgromadziło ponad 46 milionów dolarów w Bitcoinach - taką liczbę podano w oparciu o ilość monet posiadanych przez organizację na portfelu. 

WikiLeaks siedzi na fortunie 

Użytkownik Boredguy32 na subreddicie Bitcoina ujawnił, że kontrowersyjna organizacja mogła zgromadzić około 4 054 BTC. W oparciu o bieżącą cenę kryptowaluty, ta ilość monet byłaby warta około 46,2 mln USD.  Według Redditora, organizacja zmieniła portfele w 2018 roku. Jednak analiza obu portfeli daje pełny obraz tego, ile BTC WikiLeaks nabyło przez te wszystkie lata.  Znaczna część tej sumy BTC mogła pochodzić z darowizn wysyłanych od osób pragnących wspierać WikiLeaks w ujawnianiu tajemnic rządowych. W 2016 roku całkowita wartość wszystkich darowizn otrzymanych przez WikiLeaks wyniosła 22 miliony USD.  Kiedy władze ostatecznie aresztowały założyciela organizacji, Juliana Assange'a, w ramach funduszu obronnego w ciągu kilku krótkich tygodni przekazano prawie 30 000 dolarów darowizn.  Nie wiadomo, czy firma nadal posiada znaczną część tych 46 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę charakter WikiLeaks, mogło dojść do znacznych wypływów środków na pokrycie opłat prawnych. Część pieniędzy na pewno pochłonął również proces ujawniania tajnych, rządowych informacji.   Możliwe jest również, że WikiLeaks przeniosło część otrzymanych środków na nieznane portfele. Zważywszy, że cena BTC ma osiągnąć do 2020 roku poziom od 28 000 USD do 55 000 USD, organizacja może liczyć na zdobycie ogromnej fortuny. 

WikiLeaks i Bitcoin 

WikiLeaks podobno utworzył swój pierwszy portfel BTC w połowie czerwca 2011 roku, zostając jednym z pierwszych użytkowników. Jednak organizacja mogła zacząć korzystać z BTC dużo wcześniej.  Satoshi Nakamoto, nieznany twórca Bitcoina, na forum Bitcointalk pod koniec 2010 roku powiedział: 

Odwołuję się do WikiLeaks, by nie próbowali używać Bitcoina. Bitcoin to mała społeczność beta, wciąż w powijakach. Nie uzyskalibyście pewnie nawet kieszonkowego, a całe zamieszanie, które byście wywołali, mogłoby nas zniszczyć.

Na szczęście Julian Assange posłuchał słów Nakamoto i nie przeniósł uwagi rządu ciążącej na WikiLeaks na raczkującego wtedy Bitcoina.