Wielka Brytania reguluje rynek kryptowalut. 19 grudnia Urząd Skarbowy i Celny Jej Królewskiej Mości (HMRC) opublikował wytyczne dot. podatków od zysków uzyskanych przy obrocie kryptowalutami.
Przepisy mają obowiązywać także w przypadku, gdy pracodawca - zamiast gotówki – wypłaca pracownikom
kryptowaluty. Brytyjski fiskus chce także sprecyzować kwestie związane z kopaniem cyfrowych walut i tzw. airdropami. Nowy system podatkowy będzie zgodny z obowiązującym podatkiem dochodowym i ustawą o składkach na ubezpieczenie społeczne.
Zarobić na trendzie
Wielka Brytania to kolejny kraj, który próbuje zarobić na rozkwicie rynku
blockchain i kryptowalut. System, który przedstawił HMRC, nie dotyczy tokenów przechowywanych przez osoby fizyczne w celach biznesowych. Wyklucza także firmy i przedsiębiorstwa zajmujące się zasobami cyfrowymi.
Co ciekawe, brytyjska agencja podatkowa definiuje wirtualne waluty bardziej jako własność, niż jako walutę. Instytucja proponuje, by podatki z tytułu sprzedaży kryptowalut wynosiłyby od 10 do 28 procent w zależności od dochodów podatnika. Objęci nimi będą też ci inwestorzy, którzy zarabiają pieniądze na ich wydobyciu, airdropach czy opłatach transakcyjnych. Przepisy dotyczą też tych, którzy świadczą usługi w zamian cyfrowe waluty.
Ciężki orzech do zgryzienia
Kryptowaluty to „ciężki orzech do zgryzienia” dla europejskich organów nadzoru, które nadal twierdzą, że kryptowaluty są ryzykowne i przyczyniają się finansowania do terroryzmu. Dwa miesiące temu, w październiku, Urząd Nadzoru Finansowego Wielkiej Brytanii przedstawił plany możliwego zakazu produktów krypto-pochodnych. Stwierdził także, że giełdy kryptowalut oraz dostawcy portfeli będą objęci zakresem regulacji dotyczących przeciwdziałaniu praniu pieniędzy. Kroki te miałyby prowadzić do wzmocnienia ochrony konsumentów i ograniczenia nielegalnych przepływów finansowych.
Czy w Wielkiej Brytanii uda się jednak wkrótce uregulować i kontrolować rynek kryptowalut? Pokażą to najbliższe miesiące...