Po ostatniej aferze z udziałem giełdy Bitfinex, w środowisku kryptowalut pojawia się coraz więcej głosów, aby wycofać wsparcie dla Tethera.
O aferze
25 kwietnia prokuratura w Nowym Jorku otrzymała zgłoszenie o popełnieniu oszustwa przez spółkę iFinex Inc., zarządzającą giełdą Bitfinex i stablecoinem. Według ustaleń, giełda odnotowała straty w wysokości
850 milionów dolarów i miała je pokryć z zasobów Tethera. Zasoby należały do klientów i firm, jednak nie zostali oni o tym fakcie poinformowani.
W oświadczeniu Bitfinex odpiera zarzuty, twierdząc, że wnioski prokuratury powstają "w złej wierze" oraz zawierają fałszywe informacje. Zdaniem giełdy, wspomniane miliony dolarów nie zostały utracone, lecz "zabezpieczone".
Prokuratura nie daje za wygraną i walczy w sądzie o nakaz wydania dokumentów potwierdzających transakcje pokrywające stratę blisko miliarda dolarów.
Więcej o całej sprawie informowaliśmy
tutaj.
Reakcje w środowisku
Liczni użytkownicy Reddita i Twittera apelują do prominentnych graczy na rynku, aby wycofali swoje wsparcie dla Tethera. Głównym adresatem apeli jest
Binance, ponieważ jego szef, Changpeng Zhao, podjął niedawno działania w sprawie
Bitcoina SV. Chodziło o spór Craiga Wrighta z twitterowiczem, który kwestionował jego wiarygodność.
Decyzję o wycofaniu USDT podjęła już giełda
IQFinex.
Po wyjściu na światło dzienne tej sprawy, ceny coinów na rynkach zaczęły gwałtownie spadać. Dziś, zarówno Tether, jak i inne kryptowaluty, odzyskały nieco na wartości.
Z kolei szef Coinbase, Brian Armstrong, postanowił wykorzystać całe zamieszanie i przekonać inwestorów do własnego stablecoina -
USDC.