Według informacji ukazanej na portalu informacyjnym CoinDesk, francuski konglomerat dóbr luksusowych LVMN (właściciel znanej marki Louis Vuitton) zdradził, iż wykorzysta technologię blockchain do potwierdzania autentyczności swoich towarów.
W tym artykule dowiesz się:
1. Co kryje się pod hasłem AURA
2. Na jakiej zasadzie będzie działać AURA
3. Jakie marki skorzystają z blockchaina
Krótko o AURA
Jak podaje CoinDesk, kryptograficzna platforma o nazwie AURA najprawdopodobniej pojawi się w maju lub czerwcu bieżącego roku. Jak się okazuje, prace nad projektem trwają już od ponad roku. Zaangażowano w niego firmę
Consensys, która skupia się na
Ethereum oraz platformę
Azure należącą do
Microsofta.
Główne cele…
Platforma o kryptonimie AURA będzie umożliwiała sprawdzenie autentyczności luksusowych przedmiotów oraz prześledzenie ich pochodzenia począwszy od surowców, z jakich zostały one wykonane po punkt sprzedaży. Kolejna faza ma obejmować ochronę kreatywnej własności intelektualnej oraz ekskluzywnych ofert. AURA będzie również wykorzystywana do przeciwdziałania oszustwom antyreklamowym.
Luksusowe marki na blockchainie
Pierwszymi markami, których luksusowe produkty zostaną umieszczone na
blockchainie będą Louis Vuitton i
Parfums Christian Dior.
LVMN planuje również włączenie wszystkich swoich marek w ów projekt. Obecnie konglomerat pod swoimi skrzydłami ma ich ponad 60. Są to między innymi: Dom
Pérignon czy
Hublot.
LVMN zamierza oferować usługę w formie białej etykiety również innym markom, a także konkurentom firmy. Klienci nie zobaczą jednej aplikacji pod nazwą AURA, ponieważ będzie ona działać pod nazwą marek, które z niej skorzystają.
LVMN przekaże również całą własność intelektualną (IP) odrębnej jednostce, ta zaś będzie własnością marek uczestniczących w projekcje. Konglomerat dóbr luksusowych chciał w ten sposób uniknąć, chociażby takich problemów, jakie napotykają przedsięwzięcia
blockchain pomiędzy
Mearsk i IBM.
Cytując anonimowe źródło
(wypowiedź dla CoinDesk):
Gucci może na przykład zdecydować się na dołączenie do platformy i być udziałowcem — w takim przypadku ich roszczenie do IP byłoby tak wielkie, jak roszczenie Louisa Vuittona do IP. To główna różnica między tym projektem a projektem IBM Maersk. które, miejmy nadzieję, znacznie bardziej przypominają Komgo, konsorcjum finansowania handlu.
Warto dodać, iż żadne poufne informacje nie zostaną ujawnione zarówno pomiędzy markami, jak i klientami.
Zobacz również:
Microsoft Bing Ads zablokował ponad 5 milionów reklam krypto!