Jeden z największych banków kryptowalutowych w Chinach, BabelBank, odnotował spory wzrost pożyczek spekulacyjnych. Inwestorzy chcą wykorzystać dobry moment na rynku Bitcoina.
Kto i ile pożycza?
BabelBank z siedzibą w Pekinie oferuje pożyczki w stablecoinach, zabezpieczone przez depozyty w Bitcoinach. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy bank odnotował niemal
dwukrotny wzrost pożyczek nabytych celem spekulacji.
W okresie od września do końca kwietnia suma pożyczek miała wynieść
70 milionów dolarów. Ponad połowa tej sumy wciąż pozostaje niespłacona. Niecałe 20% z tych pożyczek udzielono spekulantom, którzy pojawili się na rynku po rozpoczęciu wzrostów cen na początku kwietnia.
Do tej pory pożyczki BabelBanku były udzielane przede wszystkim firmom obsługującym koparki kryptowalut. We wspomnianym wyżej ponad półrocznym okresie było to około 80% wszystkich kredytów zaciągniętych w banku.
Pożyczki z BabelBanku to nic nowego w ostatnich miesiącach. Przełom nastąpił właśnie w kwietniu, gdy Bitcoin zaczął bić kolejne rekordy w roku kalendarzowym.
Od tego momentu mogliśmy zaobserwować coraz więcej spekulacji. Ludzie pożyczają pieniądze, aby załapać się na dobry moment na rynku, gdy kryptowaluty zwyżkują.
– uważa Flex Yang, CEO BabelBanku.
Chińskie zawiłości prawne
Chińczycy wciąż są sporymi sceptykami w branży kryptowalutowej. Wydano na nie całkowity zakaz handlu, jednak ostatnio jeden z prawników pokusił się o tezę, że można go dokonywać
"sporadycznie". Nie wiadomo, co konkretnie miał na myśli, jednak chodziło głównie o handel pomiędzy osobami fizycznymi.
Wydobywanie kryptowalut jest z kolei uznawane za szkodliwe dla środowiska. Energia elektryczna, której potrzeba do kopania coinów jest niezwykle kosztowna w skali całego roku.