Vinny Lingham, CEO Civic, firmy która zajmuje się zarządzaniem tożsamością, powiedział w wywiadzie udzielonym CNBC 26 listopada, że cena bitcoina będzie teraz znajdowała się przez pół roku w przedziale 3-5 tys. dolarów.
Lingham twierdzi, że przez okres od trzech do sześciu miesięcy cena głównej kryptowaluty nie spadnie poniżej 3 000 USD, ale też nie przebije pułapu 5 000 USD.
Nie spadnie, no chyba, że...
CEO Civic warunkuje swoją prognozę jednak jednym "szczegółem". Wszystko będzie dobrze, ale
“jeśli nie wydostaniemy się z (…) cyklu rynku niedźwiedzia w ciągu najbliższych trzech do sześciu miesięcy, ten poziom 3000 dolarów może paść”.
Czy więc warto teraz kupować bitcoiny w longterm? Zdaniem bohatera naszego tekstu teraz “jest [to] zbyt ryzykowne”. Bez ryzyka nie ma jednak nagrody. Wysokie ryzyko - zdaniem Linghama - może wynagrodzić ewentualny przyszły duża zarobek, jeśli kurs faktycznie skoczy w górę.
Jak zaś cen BTC wpłynął na rozwój platform opartych na blockchain i bitcoinie? Lingham twierdzi, że sytuacja na rynku spowalnia rozwój, ale “prawdziwym problemem jest narracja” Bitcoina. Zauważył, że niektórzy ludzie kupowali Bitcoin jako aktywo i liczyli tylko na zarobek. Tylko niektórych zainteresowała wizja samej sieci płatniczej, która konkurowałaby z takimi gigantami rynku płatności jak MasterCard lub Visa.
Uwaga na bańkę!
W lutym 2017 r. Lingham napisał post na swoim blogu, w którym ostrzegał przed ryzykiem “kolejnej bańki” na kryptowalutach. Jego zdaniem duża hossa nie zawsze jest dobrym zjawiskiem, ponieważ odrywa cenę walut od fundamentów. Tak rynek rozwija się dzięki spekulacji, a nie faktycznym działaniom i pracy.
W tym tygodniu twórca Galaxy Digital, Mike Novogratz, przyznał, że spodziewa się, że kryptowaluty będą ponownie rosły w 2019 roku. Prognozuje również, że instytucje finansowe przejdą od “inwestowania w fundusze kryptowalutowe do inwestowania w kryptowaluty właściwe w pierwszy kwartał przyszłego roku.” Podobnie uważa Thomas Lee.
Taki optymizm wzbudza jednak irytację. Tim Swanson z firmy doradczej fintech, Post Oak Labs, mówi, że Novogratz próbuje “przewidzieć coś, na co nie ma wpływu”, gdy mówi co stanie się z ceną.