Przemysł kryptowalut nie był łaskawy dla inwestorów w 2018 roku. Szczególnym przypadkiem jest Australia, która straciła niemal pół miliarda dolarów na scamach.
Liczba przestępstw rośnie
Podczas gdy rynek przeżywał mocny kryzys w ubiegłym roku, były to idealne warunki dla scamerów. Australia odczuła to wyjątkowo, ponieważ – jak donosi raport tamtejszej komisji ds. konkurencji i konsumentów – użycie kryptowalut w scamach wzrosło o
190%.
Niemniej jednak, wydaje się to być wciąż marginesem. Komisja wyliczyła roczne straty na
489 milionów dolarów, ale scamy związane z kryptowalutami pochłonęły zaledwie nieco ponad
6 milionów. To zaledwie przekracza 1% całości, ale trzeba mieć na uwadze, że przemysł kryptowalut wciąż jest uznawany za rozwijający się.
Scamerzy coraz częściej proszą o pieniądze przez karty iTunes, Google Pay oraz kryptowaluty. W ten sposób potrafią omijać zabezpieczenia tworzone przez banki i systemy zapobiegające praniu pieniędzy.
– uważa wiceprezes Komisji, Delia Rickard.
Wiele rodzajów oszustw
W chwili, gdy kryptowaluty
osiągały swoje rekordowe wyniki pod koniec
2017 roku, tak samo rekordowo wysokie były przypadki scamów. Oszuści na fali sukcesów Bitcoina poczuli swoją szansę. Inwestorzy w tamtym czasie odnotowali dość spore straty.
Australia również wtedy odnotowała kilka milionów strat, choć rzecz nie dotyczyła tylko Bitcoina. Scamerzy namawiali do inwestycji w waluty fiducjarne lub zwykłe towary.
Kto jest ofiarą?
Zgodnie z raportem komisji, około połowa ofiar scamów to millenialsi – ludzie w przedziale wiekowym
25-34. Wiele badań wskazuje, że to właśnie ta grupa wiekowa jest najbardziej obyta w temacie kryptowalut.
80% scamów związanych z tokenami rozpoczyna się od kontaktu w internecie – poprzez e-mail, internetowe forum lub portal społecznościowy.